środa, 1 stycznia 2014

Kapelusze męskie

Do kapeluszy męskich zaliczam: melonik, cylinder, fedorę (oraz jej letnią odmianę panamę), trikorna, homburga oraz bikorn. Wszystkie one są dziś używane... jednak w czasie kryzysu kapeluszy jako takich, założenie choćby fedory dla niektórych jest już ekstrawaganckie. Istnieją co prawada, kapelusze  o różnych kształtach, ze starszych wieków, sządzę jednak, że nie warto ich tu opisywać. Oto mój ranking:

7. Kanotier


Letnie odmiana Homburga. Może być zakładany do smokingu, czy garnitury wizytowego. Przyznam się szczerze, że nic ciekawego w nim nie widzę. Nie włożyłbym go.


6. Bikorn



Bikorn to kapelusz który większości z pewnością kojarzy się z Napoleonem. Właśnie wtedy był najbardziej popularny. Później ostał się jako kapelusz to munduru galowego żołnierzy lub policjantów wielu krajów. Jeszcze oficerowie polskiej Marynarki Wojennej w latach dwudziestych zakładali właśnie bikorny. Dziś bikorny są dopełnieniem stroju dworskiego. Strój dworski nosi się dzisiaj jedynie w dzień, w krajach gdzie są monarchie, najczęściej na gale orderowe. Bikorn, jest ejdnym z tych kapeluszy, który lubi, jak coś z tyłu powiewa, dlatego z garniturem wyglądałby nieharmonicznie. Dostrzegam jego walory estetyczne, ejstem jednak daleki od pochwały dla tej czapki.

5. Fedora



Najczęściej dziś występujacy kapelusz, znany z wielu form. Najbardziej rozpoznawalny atrybut Indiana Jones. Zasadniczo dodaje elegancji i pewnego sznytu mafijnego. Brak mu jednak wykwintności i pewnego majestatu tradycji. Jednakże świetnie współgra z garniturem, dostępny w wielu kolorach... gdyby dzisiejsi mężczyźni nie wychodzili z domu bez fedory, nasze ulice o wiele łądniej by się reprezentowały.

4. Trikorn



Kolejny kapelusz, który w harmonii współgra z czymś co lata za plecami. Dziś jest używany przez pensjonariuszy Royal Hospital Chealsea oraz cywilnej, ochotniczej armii Hiszpanii. Z pewnością, gdyby ktoś dziś założył trikorn, wzięty byłby za przebierańca albo aktora. W końcu to najstarszy kapelusz w tym zestawieniu. Jednak przyznam się szczerze, mam jakiś dziwny sentyment do tego nakrycia głowy. Ma dla mnie coś tajemniczego.

3. Homburg



Jeszcze nie dawno kapelusz ten wydawał mi się mało ciekawy. Obejrzałem jednak film z lat 50.- ,,Sabrina" i musze rpzyznać, że prezentuje się świetnie. Ma więcej szyku niz fedora, dodaje pewnej powagi... którą lubię.

2. Melonik



Niektórzy uważają że jest okropny. Ja wręcz przeciwnie. Bardzo mi się podoba. Wprowadza dwa elementy, które brak fedorze i homburgowi: ma w sobie coś z majestatu, ale dodaje archaiczności. Kapelusz ten nie kojarzy się tak bardzo z epoką międzywojnia, choć był wtedy często uzywany. Melonik to jeszcze czasy końca pięknej epoki...

1. Zwycięzcą jest oczywiście cylinder.



Najpiękniejszy kapelusz jaki powstał. Ma w sobie ciekawą prostotę, wielką elegancję i to coś ze starszej epoki. Jest dziś używany! To żakietu, surduta i fraka... więc jedynie na największych balach (najczęściej arystokracji), można je zauważyć. Chociaż... spotkałem kiedyś starszego mężczyznę, który zawsze chodził w cylindrze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz