Marszałkiem Sejmu RP został R. Sikorski, uważany za konserwatystę w PO, jednak lepiej do niego pasuje określenie lojalista, pragmatyk.
O dziwo, wicemarszałkiem sejmu z ramienia PO została posłanka... która również uważana jest za konserwatystkę w PO- p. E. Radziszewska. Po niefortunnej nominacji pani premier dla p. Piotrowskiej, koleżanki bardzo bliskiej, frakcja konserwatywna najwyraźniej nie jest jeszcze tak mocno osłabiona, niż by się niektórym zdawało, skoro coś tam ugrała.
Za to wiceministrem sprawiedliwości przestał być chyba najbardziej konserwatywna osoba związana z politykami PO- M. Królikowski, który jasno stwierdził, że w PO dla katolików miejsca nie ma.
Wiceministrem sprawiedliwości została M. Płatek, znana nam wszystkim przede wszystkim ze słów o tym, jakoby w związkach jednopłciowych rodziło się tyle samo a nawet więcej dzieci niż w związkach różnopłciowych... co jest niezwykle bystrą uwagą. Skoro dwór Grabarczyka mianuje na swą dworzankę niezwykle lewacką feministkę, a pani premier na to przyzwala, świadczy to o kierunku, w którym partia zmierza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz